Ustawa prądowa AD 2020 ? czy na pewno jest potrzebna?
Od końca lutego tego roku trwają prace nad ustawą o rekompensatach z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej w 2020 r., podobną do ustawy prądowej ?zamrażającej? ceny energii w roku 2019. Projekt ustawy zakłada, że korekty w rozliczeniach z odbiorcami końcowymi mają być wypłacane przez spółki obrotu (sprzedawców energii elektrycznej), dla których już realizacja obowiązków wynikających z dotychczasowej ustawy prądowej wiązała się ze sporym obciążeniem i ryzykiem. Czy na pewno przyjmowanie ustawy w takim kształcie jest celowe? – komentują Łukasz Batory i Piotr Wach
Dnia 24 lutego 2020 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Aktywów Państwowych mającej regulować zagadnienie rekompensat z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej w 2020 r. Projekt, jak na razie, utknął na etapie konsultacji publicznych, w ramach których swoje uwagi sformułowało szereg zainteresowanych podmiotów. Pojawiają się jednak nieoficjalne doniesienia, że prace nad projektem mają zostać wznowione.
Należy jednakże zastanowić się, czy przyjęcie ustawy o rekompensatach w takiej postaci, jaka jest proponowana na gruncie opublikowanego projektu, jest zasadne. ?Zamrożenie? cen w roku 2019 na poziomie z roku 2018 r. gwarantowała tzw. ustawa prądowa (Ustawa z dnia 28 grudnia 2018 r. o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw ? Dz. U. poz. 2538 z późn. zm.). Z jednej strony nakładała ona na spółki obrotu obowiązek dokonania zmian w umowach z odbiorcami końcowymi polegających na przyjęciu cen i stawek opłat na poziomie z 2018 r., zaś z drugiej strony przewidywała mechanizm wypłaty na rzecz spółek obrotu kwoty różnicy ceny oraz rekompensaty finansowej, które miałyby zapewnić spółkom obrotu pokrycie przychodów utraconych w związku z ?zamrożeniem? cen.
Główną różnicą pomiędzy ustawą prądową a projektem ustawy o rekompensatach jest to, że projekt Ustawy o rekompensatach nie przewiduje obowiązku ?zamrożenia? cen na określonym poziomie, lecz zawiera uprawnienie dla odbiorców do uzyskania rocznej kwoty rekompensaty na określonym poziomie zależnym od pobrania energii elektrycznej z sieci i jej zużycia w 2020 r. przez odbiorcę końcowego. W celu uzyskania rekompensaty odbiorca końcowy musiałby złożyć deklarację do spółki obrotu, z którym ma podpisaną umowę kompleksową. Projekt nie przewiduje już zatem obowiązku dostosowania cen i stawek opłat w umowach do poziomu ?zamrożonego?.
Drugą istotną różnicą jest objęcie możliwością uzyskania rekompensat jedynie odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych. Prawo do uzyskania wsparcia nie miałoby już przysługiwać odbiorcom końcowym nabywającym energię elektryczną na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej (zgodnie z ustawą prądową w 2019 r. ?zamrożenie? cen przysługiwało nie tylko odbiorcom końcowym w gospodarstwach domowych, lecz również przedsiębiorcom). W tym miejscu należy jednak wskazać, iż w tym zakresie istnieje istotne ryzyko dla spółek obrotu w zakresie ustalania, czy dany odbiorca korzystający z taryfy ?G? jest gospodarstwem domowym (konsumentem), czy też pobiera energię elektryczną na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Projektowana ustawa nie przewiduje szczególnych uprawnień, ani nie zwalnia spółek obrotu od ryzyka związanego z udzieleniem pomocy takiemu odbiorcy (będącemu w rzeczywistości przedsiębiorcą). Czy pomoc udzielana w takim zakresie będzie niedozwoloną pomocą publiczną? Czy też może zostanie uznana za pomoc de minimis? Jeżeli tak, to kto będzie odpowiadał za to, czy udzielona pomoc nie przekracza limitu udzielonej w okresie 3-letnim pomocy (limit dla tego okresu wynosi 200 tys. euro brutto)? Czy to również będzie obowiązek spółek obrotu?
Jednakże poza dwiema ww. różnicami ustawa prądowa oraz projektowana ustawa o rekompensatach są właściwe tożsame, jeśli chodzi o kwestię udziału spółek obrotu w mechanizmie wsparcia odbiorców końcowych. Zarówno bowiem na gruncie ustawy prądowej jak i projektowanej ustawy o rekompensatach wsparcie na rzecz odbiorców końcowych udzielane jest za pośrednictwem spółek obrotu. Na gruncie ustawy prądowej to spółki obrotu miały obowiązek dostosować ceny w umowach z odbiorcami końcowymi do poziomu ?zamrożonego? i były zobowiązane do dokonania korekt w rozliczeniach z odbiorami końcowymi za okres od 1 stycznia 2019 r. Podobnie na gruncie projektowanej ustawy o rekompensatach to spółki obrotu mają obowiązek obliczyć wysokość rekompensaty należnej odbiorcy końcowemu i udzielić jej poprzez dokonanie korekty kwoty płatności brutto pierwszej faktury za energię elektryczną wystawionej po dniu 15 marca 2021 r. o odpowiednią kwotę (art. 6 ust. 2 projektowanej ustawy o rekompensatach).
Na podstawie ustawy prądowej spółki obrotu mogły wnioskować do Zarządcy Rozliczeń o pokrycie powstałej przez to różnicy w przychodach. Podobnie w projektowanej Ustawie o rekompensatach spółki obrotu mają prawo wnioskować do Zarządcy Rozliczeń o wypłatę kwoty równej sumie wypłaconych rekompensat odbiorcom końcowym.
Zasadnicza struktura ustawy prądowej i ustawy o rekompensatach nie różni się zatem od siebie ? korekty w rozliczeniach z odbiorcami dokonywane są za pośrednictwem spółki obrotu, zaś spółki obrotu mają prawo do uzyskania od Zarządcy Rozliczeń pokrycia powstałej w ten sposób straty w przychodach.
Jak zwracaliśmy uwagę w jednym z wcześniejszych artykułów, pośrednictwo spółek obrotu w udzielaniu wsparcia odbiorcom końcowym rodzi duże wątpliwości w kontekście zgodności z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy publicznej. Istnieje bowiem ryzyko, że mechanizm wypłaty spółkom obrotu kwot na pokrycie strat poniesionych w wyniku konieczności dokonania korekt w rozliczeniach z odbiorcami końcowymi zostanie uznany przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną, co rodziłoby dla spółek obrotu obowiązek zwrotu uzyskanych od Zarządcy Rozliczeń środków.
Powstaje pytanie, czy przyjęcie ustawy o rekompensatach w proponowanym kształcie byłoby zasadne z punktu widzenia ochrony interesów spółek obrotu, które i tak poniosły już znaczne ryzyko w związku z ubieganiem się o wypłatę kwoty różnicy ceny oraz rekompensaty finansowej na podstawie ustawy prądowej. Czy mechanizm wypłaty rekompensat dla roku 2020 r. nie mógłby zostać ukształtowany w sposób, który zapewniałby uzyskanie wsparcia przez gospodarstwa domowe, a jednocześnie nie stwarzał ryzyka finansowego po stronie spółek obrotu?
Naszym zdaniem taka możliwość istnieje. Co więcej, odpowiednie regulacje umożliwiające uzyskanie przez odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych wsparcia z tytułu wzrostu cen energii bez pośrednictwa spółek obrotu istnieją już na gruncie obowiązujących przepisów i wymagałyby jedynie rozbudowania.
Regulacje te zawarte zostały w art. 5c-5g Prawa energetycznego dotyczących instytucji dodatku energetycznego. Dodatek energetyczny to świadczenie, do otrzymania którego prawo mają odbiorcy wrażliwi energii elektrycznej, tj. osoby, którym przyznano dodatek mieszkaniowy, które są jednocześnie stronami umów kompleksowych lub umów sprzedaży energii elektrycznej zawartych z przedsiębiorstwem energetycznym i zamieszkują w miejscu dostarczania energii elektrycznej. Dodatek energetyczny liczony jest jako 30% iloczynu limitu zużycia energii elektrycznej (określonego w art. 5c ust. 2 Prawa energetycznego) oraz średniej ceny energii elektrycznej dla odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwie domowym. Wysokość dodatku energetycznego na kolejnych 12 miesięcy w drodze obwieszczenia ogłasza minister właściwy do spraw energii (Minister Klimatu). Dodatek energetyczny przyznaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta, w drodze decyzji, na wniosek odbiorcy wrażliwego energii elektrycznej. Dodatek energetyczny jest zatem wypłacany przez gminy, które zgodnie z Prawem energetycznym mają prawo do otrzymania dotacji celowej przewidzianej w budżecie państwa na potrzeby wypłaty dodatku energetycznego.
Warto zatem zauważyć, że konstrukcja dodatku energetycznego jest bardzo podobna do proponowanej w projekcie ustawy o rekompensatach instytucji rekompensaty. Zgodnie bowiem z projektem ustawy o rekompensatach rekompensaty mają również być wypłacane na wniosek (deklarację) składane przez odbiorców końcowych i również mają być zależne od wielkości zużycia energii elektrycznej przez odbiorcę końcowego w gospodarstwie domowym.
Naszym zdaniem wystarczające byłoby wprowadzenie odpowiednich modyfikacji do obowiązującej instytucji w postaci dodatku energetycznego np. poprzez zwiększenie wysokości takiego dodatku lub też poszerzenie grupy osób uprawnionych do jego uzyskania. Powyższe zmiany mogłyby przyjąć charakter kompleksowego i długofalowego wsparcia podmiotów, które są najbardziej czułe na wzrost cen energii elektrycznej. Pomoc o takim charakterze miałaby bardziej charakter celowy i mogłaby rzeczywiście wpłynąć na wyeliminowanie problemu ubóstwa energetycznego w Polsce, który jak pokazują statystyki dotyczy nawet 14 % gospodarstw domowych w naszym kraju.
Zaletą takiego rozwiązania jest to, że nie zakłada ono pośrednictwa spółek obrotu w wypłacie pomocy na rzecz odbiorców końcowych ? środki są wypłacane bezpośrednio na rzecz gospodarstw domowych przez administrację publiczną (gminy). Ryzyko uznania wypłaconego wsparcia za pomoc publiczną istnieje zaś tylko w przypadku, gdy wsparcie jest wypłacane na rzecz przedsiębiorców, nie zaś na rzecz konsumentów (odbiorców końcowych). Beneficjentem pomocy publicznej mogą być bowiem jedynie przedsiębiorcy.
Przyjęcie takiego rozwiązania gwarantowałoby, że rekompensaty z tytułu wzrostu cen energii w roku 2020 otrzymywałyby tylko najbardziej potrzebujące gospodarstwa domowe dotknięte tzw. ubóstwem energetycznym (dodatek energetyczny wypłacany jest jedynie na rzecz odbiorców wrażliwych energii elektrycznej). Powyższe byłoby zgodne z celem wyrażonym przez projektodawcę w projekcie ustawy o rekompensatach: ?Mając na uwadze powyższe, w 2020 r. występuje konieczność ochrony jedynie odbiorców końcowych szczególnie narażonych na negatywne skutki wzrostu cen energii elektrycznej, a więc odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych. Ponadto, w celu wyeliminowania sytuacji, w której wsparcie otrzymałyby zamożne gospodarstwa domowe, wprowadzono przepisy, na mocy których o rekompensatę będzie mógł ubiegać się odbiorca końcowy w gospodarstwie domowym, który nie przekroczył w 2019 r. (?) kwoty 85 528 zł?.
Podsumowując, naszym zdaniem bardziej zasadne byłoby zmodyfikowanie funkcjonującej już instytucji dodatku energetycznego, co pozwoliłoby na uniknięcie przyjmowania nowej, dosyć ryzykownej ustawy o rekompensatach z tytułu wzrostu cen energii w roku 2020. Przyjęcie takiego rozwiązania pozwoliłoby po pierwsze na ograniczenie wypłaty rekompensat tylko do najbardziej potrzebujących odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych, jak również pozwoliłoby uniknąć zaangażowania spółek obrotu w wypłaty tych rekompensat, a zatem ryzyka uznania środków otrzymanych przez spółki obrotu za niedozwoloną pomoc publiczną.